W 2022-2023 roku pomiary topnienia lodu na Grenlandii i Antarktydzie dają bardzo precyzyjne wyniki, dzięki satelitom, współczesnym stacjom pogodowym oraz bardziej wyrafinowanym i wydajnym modelom klimatycznym. Wobec braku mniej zaawansowanych technologii pomiarowych, szacunki z poprzednich dziesięcioleci były dotychczas niewiarygodne. Dziś, ponownie obliczając utratę lodu od 1972 r. (Data wystrzelenia pierwszych satelitów Landsat, odpowiedzialnych za regularne fotografowanie Grenlandii), naukowcy obserwują przerażającą prędkość topnienia lodu.

Topnienie lodu obserwowane w ciągu ostatnich ośmiu lat odpowiada topnieniu z poprzednich czterech dekad

Aby zmierzyć topnienie lodowców, glacjolodzy polegają na satelitach mierzących wysokość lodowca i jego zmiany, a także na innych satelitach NASA, które od 2002 r. Mierzą zmiany grawitacji Ziemi i pokazują ruchy i przemiany wody. Trzecie podejście, które stosują naukowcy, polega na porównaniu śniegu i deszczu gromadzącego się na Grenlandii z tym, co z nich wypływa (rzeki lodu). W rzeczywistości te tak zwane modele bilansu masy stały się bardzo niezawodne od połowy 2000 roku, z 5-7% marginesem błędu.

Opierając się na skąpych danych dostępnych dla lodu Grenlandii w latach 70. i 80. XX wieku, naukowcy doszli do wniosku, że lód topi się dziś sześć razy szybciej niż w latach 80., co mogło przyczynić się do wzrostu poziomu. oceany o wymiarach 13,7 milimetrów od 1972 roku. Według naukowców topnienie lodu obserwowane w ciągu ostatnich ośmiu lat jest równoważne temu z poprzednich czterech dekad. Zdaniem naukowców spływy z topniejącej wody z lodowców przyczyniają się dziś bardziej do podnoszenia się poziomu mórz niż w ciągu ostatnich czterech stuleci, jeśli nie tysiącleci. To topnienie można by przypisać coraz bardziej gorącym latom. Ale najbardziej niepokojące jest to, że będzie się dalej pogarszać.

Kategoria: